czwartek, 6 sierpnia 2015

Nie ma mnie

Są takie momenty w życiu, że wszystko wywala się do góry nogami. W locie rozpieprza się na milion kawałeczków, a potem spada.
Jak już wszystko spadnie i kurz się rozwieje, to można się przyglądać, czy z tej wywrotki wyszło większe gówno, czy może coś nowego, zaskakująco pożytecznego.
Takich rewolucji każdy ma w życiu pewnie kilka.
Ja ich miałam całkiem sporo i zwykle moje puzzle spadały dość miękko na stół i układały się po prostu w nową drogę życia.
Tym razem jak pieprznęło, to w zasadzie nadal nie wiem co zbierać.
Tym razem zaczęło się od tego, że mój facet przyszedł z pracy i oznajmił, że tak ładnie mi w czarnym i że powinnam częściej się tak ubierać. Mniej więcej w tym samym czasie moi rodzice zginęli w wypadku, o czym oczywiście oboje jeszcze nie wiedzieliśmy.

Kilka godzin później, nadal nieświadoma tego co się stało, zamieściłam w internecie lukrowane zdjęcie zachodu słońca, podpisałam że jest pięknie. Jeden z komentarzy: "nie chwal dnia przed zachodem słońca..."
Nie, nie twierdzę, że to były ZNAKI.
Twierdzę, że życie jest cholernie przewrotne, a los, jeśli by go uczłowieczyć, byłby największym cynikiem świata.

Zbieram się, sklejam za pomocą rodziny i przyjaciół, wychodzę powoli na słońce.
Ale myślę, że jeszcze nie dotarłam do dna, bo nie mam na to czasu...
Śmierć kończy wszystko dla umierającego. Dla tych co zostają, często jednak uruchamia wiele nieprawdopodobnie trudnych tematów. Tematów, które muszą być tu i teraz podjęte. Mimo pękającego serca, mimo miliona pytań, mimo wszystko...
Wrócę niedługo.
Wysyłajcie mi swoją dobrą energię, potrzebuję tego jak nigdy.
Dziękuję :-*

43 komentarze:

  1. Mamina.............
    eh.......................

    nie mam pojęcia co napisać, ponad to, że wierzę, że posklejasz ten swój świat na nowo. Dla Decybela, dla Maminy, która by tego bardzo chciała...

    Nie zostawię tu emotki z łzą, nie zostawię wirtualnej świeczki, ale myślami naprawdę jestem dziś przy Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wysyłam Ci mnóstwo dobrych myśli i dobrej energii. Współczuję serdecznie. U mnie tego lata podobna sytuacja, dziś mamy pogrzeb. Mogę sobie wyobrazić co czujesz... Trzymaj się...

    OdpowiedzUsuń
  3. Joluś,
    od chwili w której się dowiedziałam pozytywne myśli i dobrą energię każdego dnia pakuje w słoiczki i śle do Ciebie.
    Mocno Cię przytulam.

    A w imieniu Czytaczy pozwolę sobie powiedzieć - my tu sobie cierpliwie poczekamy na Ciebie.
    <3

    Całusy!

    Anja Angelina

    OdpowiedzUsuń
  4. ehh... życie... trzymaj się, wiem jak Ci ciężko...

    OdpowiedzUsuń
  5. serdecznie współczuję i wirtualnie wspieram bardzo, ślę dobrą energię*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze współczuję.
    Czas potrzebny jest na przeżycie straty i poukładanie.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak smutno. Kochana nasza. Mocno Cię przytulam. A gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie, nasze dobre myśli będą przy Tobie.
    Niech znowu puzzle ułożą się w nową drogę.
    Całuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Łączę się w bólu. Czas pomoże...
    Ag.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś. I będziesz. Tylko, że na pewno już inna. Z własnego doświadczenia wiem, że to że nie masz czasu, że jest tyle tematów ... to w pewien sposób trzyma w pionie, pomaga... Choć nie znamy się osobiście przytulam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak mi przykro, wszystkie dobre mysli wysylam. Chce wierzyc ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Ogromnie wspolczuje. To racja ze ci co zostali zmagaja sie z bolem i problemami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyrazy współczucia i ciepłe myśli kieruję w Waszą stronę.
    Trzymajcie się :*

    OdpowiedzUsuń
  12. duzo energi wysyłam, trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja sobie nie jestem w stanie wyobrazic tego wszystko i bardzo bardzo wspolczuje i sciskam i mysle o Tobie i w ogole. Masz wsparcie w rodzinie i innych, to wazne. Trzymaj sie. Dag.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo, bardzo współczuję... Dobrej energii i ciepłych myśli ode mnie ile tylko chcesz...

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak bardzo się łudziłam, że to jednak nie to.... Bardzo, bardzo współczuje.... Płaczę razem z Tobą....

    OdpowiedzUsuń
  16. o cholera, Jolka...
    Trzymaj się, będę o Tobie myśleć, zaglądać tutaj, nawet jak ci nic nie napiszę to może choć jakieś statystyki Ci pokażą, jak wiele osób o Tobie myśli.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jol, wysyłam miliony pozytywnych myśli w Twoim - w Waszym kierunku. I oczywiście poczekamy, ile tylko będzie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jola, no strasznie to wszystko smutne i tragiczne, trzymaj sie, Decybel (i my) Cie potrzebujemy, potrzebujesz czasu aby sie pozbierac. Nie, nie wyobrazam sobie nawet jak sie czujesz, ale wysylam moc pozytywu, jestes wielka, przytulam i pozdrawiam, Jolanta (ta z drugiego konca swiata).

    OdpowiedzUsuń
  19. Jolu, 14 lat temu u mnie tez sie posypalo. Jedyne co ukoi rany, to jest czas I milosc osob, ktore sa z Toba. Nie umiem mowic odpowiednich rzeczy w odpowiednim momencie. Powiem tylko, ze doskonale wiem jak to jest I bardzo zycze Ci any czas byl laskawy dla Ciebie. Sciskam mocno I przytulam

    OdpowiedzUsuń
  20. Jolu, 14 lat temu u mnie tez sie posypalo. Jedyne co ukoi rany, to jest czas I milosc osob, ktore sa z Toba. Nie umiem mowic odpowiednich rzeczy w odpowiednim momencie. Powiem tylko, ze doskonale wiem jak to jest I bardzo zycze Ci any czas byl laskawy dla Ciebie. Sciskam mocno I przytulam

    OdpowiedzUsuń
  21. Czas Cię wyleczy Jolu. Pozbierasz się jakoś, posklejasz i pójdziesz do przodu. Jestem z Tobą myślami.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jolka,

    wysyłam Ci ogromne mnóstwo pozytywnej energii i mam nadzieję, że uda Ci się wszystko poukładać.

    Pozdrawiam i ściskam serdecznie,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  23. Jolka, przytulam bardzo mocno i ślę całe tabuny pozytywnej energii. Trzymaj się Kochana, poczekamy na Ciebie tak długo jak będzie trzeba. Bądź dla Decybela i Holendra.

    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  24. Jola, trzymaj się .... dobre myśli posyłam ..
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  25. Trzymaj się, dużo siły na każdy nadchodzący dzień Ci życzę i wiary, że w końcu słońce wyjdzie zza chmur i zaświeci na dłużej! :*
    Mocno, mocno ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Trzymaj sie mocno! Mam nadzieje, ze mezczyzni Twojego zycia pomoga Ci przetrwac nablizszy czas i kazdy nadchodzacy dzien przyniesie odrobine ukojenia.

    OdpowiedzUsuń
  27. wspolczuje serdecznie i duzo, duzo sily zycze, oraz wsparcia od najblizszych...bo poza tym, nie wiem co napisac...
    Ten rok zaczal sie dla nas krotka choroba i nagla smiercia Taty H., ciagle nie mozemy w to uwierzyc.
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
  28. wspolczuje ci bardzo. trzymaj sie.
    lylowa

    OdpowiedzUsuń
  29. Jola, jestem w szoku. Twoje blogi czytam od lat. Trudno zalezc slowa w takiej sytuacji. Chce tylko dac znac, ze jestem, ze czytam, ze wspolczuje. Trzymaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też ślę mnóstwo pozytywnej energii, siły... z całego serca współczuję i wierzę, że czas pomoże Ci jakoś się pozbierać. Trzymam kciuki....

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytam Cię od czasów starego bloga. Teraz znalazłam z powrotem. Czytam ten ostatni wpis już po raz drugi. Ciezko uwierzyć. A jak ciężko musi być Tobie! Współczuję, posyłam dobre myśli, życzę mocy i sił, by odbudowac się w nowej rzeczywistości. Niech Twoi Rodzice spoczywają w pokoju. Paulina

    OdpowiedzUsuń
  32. Dziękuję Wam wszystkim bardzo serdecznie :-*
    Z każdym dniem jest lepiej. Ale i gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  33. "nie dotarłam do dna, bo nie mam na to czasu" jest swiet/na prawda.
    W obliczu papierow, napoczetych kremow, szalikow i korali jest tylko niesmiertelnosc genetyczna.
    Niech zyje Krol Brunon:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedy w lipcu zamieściłaś ten niepokojący wpis, wiedziałam, że stało się coś złego - i ta nagła adopcja Kropki - ale... przecież głupio się dopytywać. Bardzo, bardzo Ci współczuję.
    Jolka, to banalne, ale czas naprawdę leczy rany. Przeżywasz niesamowitą tragedię, lecz z czasem poradzisz sobie z tym, zwłaszcza że Twoi bliscy (realni i wirtualni też) wspierają Cię co sił.
    Ściskam Cię mocno - take care :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ściskam Cię mocno moja kochana Jolu :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ską Ty bierzesz tyle miłości w sobie? :-*
      Dziękuję :)

      Usuń
  36. Sto lat temu mój świat przewrócił się do góry nogami, nie wiem czemu napisałam wtedy do Ciebie. Znałam Cię tylko z bloga, szczerze mówiąc nawet nie liczyłam na odpowiedź.
    Do dziś mam Twojego maila, bardzo Ci za niego dziękuję! Mogłaś napisać żebym spadała, że masz dość swoich problemów, a Ty poświęciłaś czas i energię dla kogoś obcego i wtedy jeszcze mocniej Cię pokochałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że też to pamiętasz... :-* ja oczywiście ni cholery ;-)
      Całusy Kochana!

      Usuń
  37. O nie. Co za wiadomość. "Znałam " Twoich Rodziców ze starego bloga i uwielbiałam ich za poczucie humoru i dystans do siebie. Zazdrościłam Ci świetnego kontaktu z nimi. Bardzo, bardzo mi przykro. Zostaną w Twojej pamięci i w sercu i może kiedyś ten żal minie.
    Trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń