Ale temat chrzcin i tak nas dopadł.
Holender z okazji prowadzenia firmy produkcyjnej ma do czynienia z TIRami. A traf chciał, że z jakiegoś biznesowego powodu właśnie nabył TIRa wraz z kierowcą. TIR jak TIR, ma jeździć. Kierowca jak kierowca - ma bezpiecznie prowadzić. Razem mają transportować towar i powodować korki na niemieckich autostradach oraz koleiny na polskich drogach. Prosta sprawa.
Ale okazuje się, że w każdym temacie potrzeba odrobiny magii, duchowości, zabobonów, czy religii.
Bo jak się dowiedzieliśmy zakupiony TIR musi przejść rebranding. Że teraz to pod banderą innej firmy będzie jeździć. I że obok tabliczki z imieniem Józek musi być tabliczka z nazwą firmy Holendra.
No ok, skoro tak sobie kierowca życzy. A życzy sobie, bo inaczej to nie po TIRowemu, wbrew kodeksowi dobrych praktyk TIRowych.
Poza tabliczką firmową jest jeszcze coś - mówi nam szeptem nowy kierowca. Chrzest jest potrzebny.
Oczami wyobraźni widziałam już księdza i TIRowców w klapkach na mszy w intencji TIRa.
No ale nie.
Nie chodziło też o rozbicie szampana przez matkę chrzestną o burtę, znaczy się zderzak. A szkoda, bo miałabym wreszcie okazję wyjąć z garderoby kiecę i szpile. W pierwsze się nie zmieścić, a drugie ubłocić zanim bym doszła do samochodu...
- Szefowo, imię temu TIRu potrzebne! I jo żech pomyśloł, że może by się pani zgodziła, żeby imieniem dziecka szefostwa go nazwać.
Co się miałam nie zgodzić.
Butelka wódki i chrzciny z głowy :-)
Taka nowa swiecka tradycja, znaczy sie? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z kraju bezboznych niechrzczonych TIRow..
Alex
btw oczami wyobrazni ujrzalam to twoje dziecie, z umazana buzia, jak ta lopatka pod piekielne kotly wegiel doklada... a wegiel to koks, to antracyt... (kiwac glowa przy czytaniu!;))
No nowa świecka tradycja, strach mieć więcej dzieci ;-)
OdpowiedzUsuńA piekło wydaje się być naturalnym środowiskiem każdego decybela - brud, hałas i machanie łopatką ;-)
Ojżesz ty, mogłaś przeca nadać mu imię "jaszcząp".
OdpowiedzUsuń:-)))))
Usuńfajnie:)
OdpowiedzUsuńmalarka
Cool!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia A.
Oesu Dzola. Pacze i nie wierze, ze to czytam.
OdpowiedzUsuń