Aaaale w pralkę warto zainwestować.
Jeeeza, to są maszynki do brudzenia. Dzieci znaczy. Nieprawdopodobne jak szybko i w jaki sposób potrafią się upieprzyć...
Chyba jeszcze nam się nie zdarzyło przetrwać całego dnia w jednym zestawie ubranek. Zawsze albo coś jest zarzygane, albo zasikane, albo zamusztardzone. A najczęściej wszystko na raz. I niestety nie przesadzam, chociaż przesadyzm wyczynowy to mój ulubiony sport ;-)
Decybel brudzi się tak często, że robimy z Holendrem zakłady, jak szybko będziemy musieli go przebrać. Jak młody osiąga 10 minut w stanie czystości, to już jest nieźle, bo stan ten jest niezwykle nietrwały.
Zazwyczaj już podczas zakładania skarpet, albo tuż przed zapięciem ostatniego guzika, młody zalewa śliną wymieszaną z mlekiem czysty sweterek i cyrk zaczyna się od nowa - 7 razy wycieramy i udajemy, że wcale nie śmierdzi i wcale nie widać plam, ale potem wszystko jest już tak mokre i obrzydliwe, że udawać się dłużej nie da. A przynajmniej nie bez silnego wspomagania alkoholem ;-)
Swoją drogą dzieci są jak krowy - jedzenie im wraca z żołądka do paszczy kilka razy. Wielkie fuj.
A dzisiaj młody przeszedł sam siebie i pobił rekord utrzymywania w nieczystości swoich ubrań. Otóż dzierżąc gada pod pachą, wygarniałam z suszarki czyste i suche pranie... Czyste i suche było przez jakieś 7 sekund, a następnie wszystko pokryło się kwaśnawym, białawym bełtem... Nawet nie zdążyłam poskładać!
Aaaaaaaaaaaaaa!!!
No ale szukam pozytywów, nie?
Więc:
- miałam bliziutko do pralki
- mogło mu się ulać marchewką, a tu takie szczęście, tylko mleko! ;-)
Jolinda, a jakie to szczęście, że wymyślono pampersy!
OdpowiedzUsuńza z moim pierwszym decybelem miałam 20 tetrowych pieluch i pralkę franię.
Pierwszego pampersa mu założyłam jak miał trzy miesiące.
Myślałam o tym. Bym się chyba zastrzeliła... :-/ totalna masakra...
OdpowiedzUsuńA myslalas moze nad mlekiem przeciw ulewaniu? Są takie zageszczone, żeby pasza zostawala w mikro zoladeczku. Bo mnie to się wydaje, że niespełna 4mczne wrzaskuny nie powinny już mieć aż takiej cofki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pisząc z telefonu. Paskuda, matka dwóch córek, jednego kota i potężnego pierdolca.
Nie myślałam, bo jemu się nie ulewa, gdy zachowuje się jak na swój wiek przystało. Aaaale że on chce już siadać i chodzić i najfajniej jest się czołgać zaraz po jedzeniu, to mu się ulewa :-/
Usuńto zdrowa reakcja zoladka na noszenie pod pacha i nurkowanie ku pracom domowym przecie ;-) ro
UsuńKobieto, przestań tachać decybela pod pachą tylko zainwestuj w nosidełko i targaj go w nim :-) a te cofki to on ma jak podczas Ksawerego ;-) szczerze, współczuję mój decybel czegoś takiego na szczęście nie miał.
OdpowiedzUsuńNosidełko-srełko ;-) brak akceptacji ze strony szefa ;-)
UsuńTo chustę kup :) chustę szef powinien zaakceptować :)
UsuńJa bym sprawdzila to mega ulewnie. Smichy chichy ale moze cos nie halo?
OdpowiedzUsuńTo nie jest mega ulewanie, bełciki po jedzeniu i wygłupach ;-) konsultowałam z lekarzem. Jedyny sposób na poprawę - nie karmić ;-))
Usuńja moich wsadzalam w fotelik-bujaczek i stawialam ustroistwo tam gdzie cos robilam, on mial towarzystwo a ja wolne rece:) a że czasem sie darł... cóz:)
OdpowiedzUsuńDziała, ale czasami jak mam 'tylko' wyjąć pranie z suszarki i zanieść na górę, to młody jest brany pod pachę :-)
UsuńNo to fajnie, że nie miałam "ulewania"...
OdpowiedzUsuńAle czy krowa nie ma aby 2 żołądków? :-)
Tej to by dopiero się ulało
Ciekawe, czy cielakom się ulewa ;-)
UsuńSpróbuj takiego sposobu: załóż (bardzo) ciemne okulary i nie dostrzegaj plam. Ja już stary jestem i niedowidzę, więc ciemnych okularów nie potrzebuję, ale zasadę mam tę samą: czego nie widzę to nie istnieje…. Pranie co dwa-trzy dni i tyle. Tylko zdjęć żadnych dziecku nie robię coby rodzina się nie przyczepiła że zaniedbuję :-) Pozdr, Andrzej
OdpowiedzUsuńTak. Albo filrt wycinający plamy ;-) większość facetów ma go preinstalowanego ;-)
Usuń