czwartek, 19 marca 2015

kretofobia

wyjedź na wieś, mówili. będzie fajnie, mówili. odpoczniesz, mówili...
wczoraj rozwaliłam grubo ponad sto kretowisk.
i nie tam takich mikro popierdółek, żadne kopczyki nornic, czy innych myszowatych, czy dżdżownicowatych. nie.
kretowisk godnych kretów z Rosji. wielkich, złoconych, na absurdalnym wypasie.

myślę, że na mojej ogrodowej działce mieszka kilkadziesiąt kretów. nie bardzo ogarniam (i nie chcę ogarniać) ich zwyczajów rodzinych, nie wiem czy żyją samotnie, czy w stadach, ale to co tutaj mi wyprawiają wygląda jak odpowiednik kreciego Manhattanu. kopiec przy kopcu. kret na krecie... a obok pola i łąki. oraz nietknięte ogrody sąsiadów.
kurzastopa oraz kreciaichtwarz!

i rozwaliłam te kopce w pocie czoła, sukces swój i zmęczenie opiłam lampką schłodzonego białego.
a w nocy mi się przyśniło.
przyszły po mnie.
małe, czarne, wąsate, ślepawe, skwaszone. zapazurzone! złe.
przyszły. wykopały moje łóżko wraz z fundamentami i podłogą. poniosły w czerń.
zeżreć może nawet i nie chciały, ale dom mi do góry nogami przekopały. garnki całe w glinie, stół pokryty piaskiem, zażwirowana kanapa, przekopana podłoga...

i chyba nabawiłam się kretofobii.
bo niby dlaczego można się bać pająków, albo pszczół, a kretów to już nie?
jaki interes ma pająk, albo pszczoła, żeby nas kąsnąć?
żadnego.
a kret z czystej chęci zemsty wykopać, przekopać dom może.
oko za oko, dom za dom.

rano otworzyłam oczy i z okna dostrzegłam 4 nowe kopce...
to nie tylko senny koszmar, słowo daję.

14 komentarzy:

  1. Jolka, ty to jednak walnięta jesteś :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no daj spokój, kreciki też chcą żyć:) Ten sen oznacza, że masz wyrzuty sumienia, chyba:)
    kwk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo mam. do kretów generalnie nic nie mam i zapraszam je serdecznie do kopania na moich "dzikich" włościach. ale oczywiście chamy tam nie zrobią ani pół kopca...

      Usuń
  3. Od mojej siostry krety się wyniosły po tym jak się wprowadziły nornice. Także może zmień profil hodowli :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha... tak, tak. mogę też poeksperymentować z królikami. gorzej, jak nikt się nie wyniesie, a wszyscy będą ryć ;)

      Usuń
    2. Życie to jeden wielki eksperyment :D

      Usuń
  4. Jolinda!!
    bo ja tu zbłądziłam pierwszy raz od ćwierćwiecza czy jakoś tak. I czy ja mogę jakiś priv kontakt bo ja nic nie rozumiem :D a chce!!
    Ale ciesze sie ze zyjesz i w ogole hej do przodu jak widze.
    choc widze tez szokujace rzeczy wiec nie wiem, musze przebrnac przez te pare lat wpisow? przeciez pewnie zajmie mi to 2 lata! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Pani Kochana!!! :))))) Jak tu trafiłaś po takim czasie?!? :)
      Pisz na jolinda@gazeta.pl
      Całusy!

      Usuń
    2. a poczułam potrzebe wygadania sie w internety wiec se aktwowalam blogusia i tak przejrzalam ludzi z dawnych dziejow - o ktorych czasem przeciez mysle wciaz - i tak o tu zawedrowalam. Napisze maila. buziaki!!

      Usuń
  5. Cóż jaki Pan taki kram :) ale i tak Cię kocham *

    OdpowiedzUsuń
  6. Zainstaluj mrówkojada.

    Nie wiem po co, ale z kretami, nornicami i królikami powinien się dobrze czuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonały plan! Mrówkojad żre termity, a te mieszkają w KOPCACH... ;)

      Usuń