środa, 20 listopada 2013

Holendrów karmienie

Zawsze lubiłam gotować i karmię ludzi z przyjemnością. Jednak odkąd w moim życiu pojawił się Holender, musiałam mocno zawężyć repertuar, bo w tym dzikim kraju jada się głównie ser z białym bułkowatym chlebem i steki. Oraz lasagne z musem jabłkowym jako dodatkiem... A jak nawet jedzą coś innego, to jedyną dozwoloną przyprawą jest sól. Albo ser ;-) Przynajmniej tak utrzymuje mój egzemplarz Holendra. Nuuuuuda, że aż zęby bolą. 
Curry nie tknie, bo za ostre, gulasz za intensywny w smaku, pierogi z zepsutą kapustą nadają się tylko do kosza, a polska szynka za bardzo pachnie i smakuje mięsem!! (W NL wygląda i smakuje jak różowawy papier...) Chłodnik ma podejrzany kolor, bigos odpada (co wy macie z tą kapustą?!?), ryby mają ości w odróżnieniu od styropianowych paluszków rybnych w Holandii... Itd.

Stopniowo więc uczę go różnych smaków - od sashimi doszliśmy już do hosomaków, a od czystego bulionu do kilku zup z kawałkami mięsa i warzyw w środku.
Jednak nie ma co się oszukiwać - daleko mu jeszcze do smakosza polskiej kuchni... Lajf.

Co jakiś czas odwiedzają nas inni Holendrzy, zwykle bardziej otwarci kulinarnie. Zwykle proszący mnie o przygotowanie czegoś polskiego na kolację. Żurek i pieczone kacze piersi z jabłkami smakują im zawsze, ale ileż można..?
Co proponujecie? Proste, polskie, smaczne i szybkie? Bo w lepienie pierogów z 3-miesięcznym decybelem się bawić nie będę...

17 komentarzy:

  1. O ludzie, nie wiedziałam, że można nie lubić kapusty? :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Naleśniki ;) są szybkie, można robić na kilka sposobów, z białym serem czy z dżemem są nie ostre i nie zepsute. A ja jako rasowy niejadek prawie w 80% zgadzam się z Holendem

    OdpowiedzUsuń
  3. Rosół, a kurczak z rosołu obsmażany z majerankiem i w białym sosie ;)
    ziemniaki, mizeria :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mizeria mi nawet po glowie chodzila, ale nie bylo ogorkow :-/

      Usuń
  4. Ale w ogóle to ja bym na leniwo szła w pieczoną karkówkę - obleblać toto w czosnku, majeranku, soli, czycotamlubisz, a po kilku godzinach wsadzić do rękawa do pieczenia, piekarnika i wyjąć po godzinie. albo po półtorej. i już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pieczone to jest zawsze dobry pomysł, bo można wcześniej przygotować, a potem pić wino w towarzystwie :-)

      Usuń
    2. o to to. i roboty w sumie niewiele, a efekt wow jest (bywa) ;)

      Usuń
  5. Kotlety mielone! Zrobić wcześniej, podgrzać w sosie grzybowym z torebki choćby, podać z ziemniaczkami tłuczonymi i buraczkami na zimno! :D Jak dla mnie - bomba! A placki ziemniaczane? Trochę roboty jest ze smażeniem (tarkuje maszyną, nie ma innej opcji), no i muszą być podane świeżutkie, więc chyba nie bardzo. Zrazy? Takie z plasterkiem boczku i ogórka kiszonego w środku? Wątróbka drobiowa z jabłkiem i majerankiem? ;) Nie mów im co to, póki nie zjedzą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gulasz z kasza, golabki ( wcale nie sa takie pracochlonne a moga w garze polezec) , rybe po grecku ( polubili wszyscy obcokrajowcy, ktorzy probowali). Zupa grzybowa z kasza peczak - to byl najwiekszy hit moich obiadow w Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  7. barszcz ukraiński...
    parówki zapiekane w kruchym cieście
    placki ziemniaczane (jak ma się maszynę do ucierania ziemniaków) albo lepiej babkę ziemniaczaną - każdy poczęstowany Szwed się tym zajada
    kasza każdego rodzaju do każdego rodzaju mięsiwa

    OdpowiedzUsuń
  8. Oni lubią majonez, tak? Żenial przepis: karkówka zapiekana w majonezie. Ja wiem, brzmi ohydnie, ale jest ( o dziwo) dobra.
    Kilka plastrów karkówki solę, pieprzę, układam w naczyniu żaroodpornym, na to kroję 2-3 duże pory (tę białą część). Znów odrobinę soli. Na to wszystko ciepam centymetrową warstwę majonezu, najlepiej kieleckiego. Piekę w 180 stopniach do momentu, aż mięso będzie gotowe a pory z wierzchu zrumienione. Minimum roboty. Smakuje, jak do tej pory, każdemu chłopu, bez względu na narodowość i wiek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielkie dzięki za wszystkie pomysły, to teraz mam menu na następny rok wizyt :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kopytka do karkówki, na śniadanie czy kolację racuchy z jabłkiem

    OdpowiedzUsuń
  11. Fasolka po bretońsku, każde mięso z sosem chrzanowym (sos jak zasmażka+chrzan ze słoika), zupa buraczanka: ziemniaki + buraki (mogą być gotowe, utarte, z torebki) i zabielone mlekiem lub śmietaną. No i oczywiście królowa-pomidorowa. ulach

    OdpowiedzUsuń
  12. A, zapomniałam, a śledzie? Jest dużo fajnych sałatek ze śledziami w roli głównej. ulach

    OdpowiedzUsuń