poniedziałek, 5 stycznia 2015

grzebanie w historii

Nie bardzo ogarniam, ilu z Was jest ze mną od momentu przeprowadzki na Śląsk, a ile osób to czytacze ze starego bloga, ale ponieważ od lat mnie męczycie o otworzenie starego bloga, to pragnę donieść, że tak też się stało.
Można grzebać tutaj: Blogus Pospolitus 

Zaczęłam pisać w 2004... 11 lat temu. Pewnie nawet bym nie poznała tamtej jolki. Więc teges, wywlekać stare wpisy można, ale poprawkę na upływ czasu brać trzeba :)

Przy okazji refleksja - niektórzy czytacze przeczytali całego bloga, albo są ze mną w jakimś tam kontakcie przez te 11 lat... W głowie mi się to nie mieści, serio.
Chciałam powiedzieć, że żaden facet ze mną tyle nie wytrzymał, nie?
Więc dla mnie te relacje są naprawdę szczególne. I nawet jeśli Was nie znam osobiście, to wierzcie mi, niezwykle sobie cenię Waszą jolajność ;) Nawet jeśli często podszytą hejtem, nawet jeśli wchodzicie tylko po to, żeby zobaczyć, co też znowu nasmarowałam głupiego, nawet jeśli w komentarzu po mnie jedziecie.

Magia :)

26 komentarzy:

  1. Myslalam, ze przestalas pisac, a tu dzis taka niespodzianka na bloxie:) Od razu tu przylecialam i widze, ze u Ciebie wieeeeeelkie zmiany.
    Dzis w moim korpo jeszcze cisza i spokoj (odpukac;), wiec lece po druga kawke i czytam zaleglosci.
    Pozdrawiam-Tessa:)
    PS Chyba sie bede musiala tu jakos zalogowac-czy cos;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeja, Tessa! :) Fajnie, że przyleciałaś. Witam w nowych progach :)

      Usuń
  2. Ale świetny prezent :))) Z przyjemnością jeszcze raz przeczytam Twoje stare wpisy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cool! Dzieki! Pozdr, A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze wchodzę zobaczyć, co nasmarowałaś fajnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany ale niespodzianka! Nie dość że stary blog, to jeszcze nowy, którego do tej pory nie udało mi się znaleźć. A tak długo na to czekałam. Dzięki i witaj ponownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja stosunkowo od niedawna Cię czytam i bardzo, ale to bardzo lubię Twoje pisanie :)
    Z przyjemnością przeczytam starszego bloga! Fajnie, że podałaś adres, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog to i nasza historia, jak o nim myślę to widzę mój pokój w akademiku, do tego kawa i tak już zaraz zabiorę się do pisania pracy magisterskiej, tylko uśmieję się jak norka z opowieści Jolki o Maminie, zwierzakach, korpo, wielkim warszawskim świecie, jak to Jolkę rozpoznają na ulicach... To były czasy. A te wspaniałe chwile, gdy znana Jolka zostawiała komentarz na moim blogasku... jakbym ja wiedziała, że będziemy znajomymi na facebusiku ;)
    Wpadłam na pomysł, żeby przeczytać pierwsze wpisy na swoim blogu. Zły pomysł, zły... Za to Twój blog o niebo lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-*
      Ale ale, to Ty jestes znana blogerka kulinarna na koniec dnia, a mnie teraz to rozpoznaja tylko sarny ;-)

      Usuń
    2. Mnie nikt nie rozpoznaje, ja się rzucam z bloga w blog, ten to już mój piąty w ciągu tych 11 lat blogowania. Jak się zacznie blogować to potem ciężko przestać. A Ciebie fani nadal pamiętają, ba i nawet co tam sobie pisałaś

      Usuń
    3. Wrzuc zdjecia z Twoja osoba na bloga i obserwuj, co sie bedzie dzialo... Przeciez mnie po stylu pisania nikt na ulicy nie poznal... ;-)

      Usuń
  8. Nie pamiętam dokładnie od kiedy czytam, ale okrągła 9-tka już na pewno stuknie :) zatem jeśli wydasz Blogusa, liczę na dedykację z autografem :-)
    A teraz Przystanek traktuję jako rodzaj terapii - Decybel w drodze i jak dopadają mnie wątpliwości czy dam radę, od razu myślę o Tobie ;-)

    Buziaki z Krakowa:*
    monika ch.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nareszcie dalas sie odnalezc:-)
    Czytalam chyba nie od poczatku, ale od wielu lat, zanim jeszcze sama zaczelam pisac na bloxie... A moj synek byl wtedy w wieku Twojego (teraz jest wyzszy ode mnie i zaczyna wyrywac panny).
    Dzieki, ze wrocilas!
    Violet (na bloxie "cyferki")

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja się cieszę, że po latach mogę luknąć co u Ciebie, przyznam, że zmiany szokujące :)
    Fajnie, że pozwoliłaś się odnaleźć - powtórzę po poprzedniczce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wierzę :) Bardzo cieszy mnie, że otwierasz ponownie starego bloga. Dzięki Tobie będę mogła wrócić także i do swojej przeszłości.
    Pozdrawiam serdecznie permanentnie trzymając kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, chociaż nie wiele tutaj entuzjazmu widzę, Śląsk to fajny region, ale trzeba się zając na prawdę wykopaliskami, żeby powyciągać perełki.

    OdpowiedzUsuń