Nie bardzo ogarniam, ilu z Was jest ze mną od momentu przeprowadzki na Śląsk, a ile osób to czytacze ze starego bloga, ale ponieważ od lat mnie męczycie o otworzenie starego bloga, to pragnę donieść, że tak też się stało.
Można grzebać tutaj: Blogus Pospolitus
Zaczęłam pisać w 2004... 11 lat temu. Pewnie nawet bym nie poznała tamtej jolki. Więc teges, wywlekać stare wpisy można, ale poprawkę na upływ czasu brać trzeba :)
Przy okazji refleksja - niektórzy czytacze przeczytali całego bloga, albo są ze mną w jakimś tam kontakcie przez te 11 lat... W głowie mi się to nie mieści, serio.
Chciałam powiedzieć, że żaden facet ze mną tyle nie wytrzymał, nie?
Więc dla mnie te relacje są naprawdę szczególne. I nawet jeśli Was nie znam osobiście, to wierzcie mi, niezwykle sobie cenię Waszą jolajność ;) Nawet jeśli często podszytą hejtem, nawet jeśli wchodzicie tylko po to, żeby zobaczyć, co też znowu nasmarowałam głupiego, nawet jeśli w komentarzu po mnie jedziecie.
Magia :)
Myslalam, ze przestalas pisac, a tu dzis taka niespodzianka na bloxie:) Od razu tu przylecialam i widze, ze u Ciebie wieeeeeelkie zmiany.
OdpowiedzUsuńDzis w moim korpo jeszcze cisza i spokoj (odpukac;), wiec lece po druga kawke i czytam zaleglosci.
Pozdrawiam-Tessa:)
PS Chyba sie bede musiala tu jakos zalogowac-czy cos;)
Jeja, Tessa! :) Fajnie, że przyleciałaś. Witam w nowych progach :)
UsuńAle świetny prezent :))) Z przyjemnością jeszcze raz przeczytam Twoje stare wpisy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńna zdrowie! ;)
UsuńCool! Dzieki! Pozdr, A.
OdpowiedzUsuńZawsze wchodzę zobaczyć, co nasmarowałaś fajnego :)
OdpowiedzUsuń:-*
UsuńOd 11 lat :) buzka
OdpowiedzUsuńO rany ale niespodzianka! Nie dość że stary blog, to jeszcze nowy, którego do tej pory nie udało mi się znaleźć. A tak długo na to czekałam. Dzięki i witaj ponownie! :)
OdpowiedzUsuńWitaj :-)
OdpowiedzUsuńJa może nie 11, ale długo
OdpowiedzUsuń:-) dziekuje za kazdy czasookres ;-)
UsuńJa stosunkowo od niedawna Cię czytam i bardzo, ale to bardzo lubię Twoje pisanie :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam starszego bloga! Fajnie, że podałaś adres, dzięki :)
Smacznego! ;-)
UsuńTwój blog to i nasza historia, jak o nim myślę to widzę mój pokój w akademiku, do tego kawa i tak już zaraz zabiorę się do pisania pracy magisterskiej, tylko uśmieję się jak norka z opowieści Jolki o Maminie, zwierzakach, korpo, wielkim warszawskim świecie, jak to Jolkę rozpoznają na ulicach... To były czasy. A te wspaniałe chwile, gdy znana Jolka zostawiała komentarz na moim blogasku... jakbym ja wiedziała, że będziemy znajomymi na facebusiku ;)
OdpowiedzUsuńWpadłam na pomysł, żeby przeczytać pierwsze wpisy na swoim blogu. Zły pomysł, zły... Za to Twój blog o niebo lepszy ;)
:-*
UsuńAle ale, to Ty jestes znana blogerka kulinarna na koniec dnia, a mnie teraz to rozpoznaja tylko sarny ;-)
Mnie nikt nie rozpoznaje, ja się rzucam z bloga w blog, ten to już mój piąty w ciągu tych 11 lat blogowania. Jak się zacznie blogować to potem ciężko przestać. A Ciebie fani nadal pamiętają, ba i nawet co tam sobie pisałaś
UsuńWrzuc zdjecia z Twoja osoba na bloga i obserwuj, co sie bedzie dzialo... Przeciez mnie po stylu pisania nikt na ulicy nie poznal... ;-)
UsuńNie pamiętam dokładnie od kiedy czytam, ale okrągła 9-tka już na pewno stuknie :) zatem jeśli wydasz Blogusa, liczę na dedykację z autografem :-)
OdpowiedzUsuńA teraz Przystanek traktuję jako rodzaj terapii - Decybel w drodze i jak dopadają mnie wątpliwości czy dam radę, od razu myślę o Tobie ;-)
Buziaki z Krakowa:*
monika ch.
Dasz rade, spoko. Jak ja dalam, to kazdy da :-)
UsuńNareszcie dalas sie odnalezc:-)
OdpowiedzUsuńCzytalam chyba nie od poczatku, ale od wielu lat, zanim jeszcze sama zaczelam pisac na bloxie... A moj synek byl wtedy w wieku Twojego (teraz jest wyzszy ode mnie i zaczyna wyrywac panny).
Dzieki, ze wrocilas!
Violet (na bloxie "cyferki")
:-) witaj, dobrze Cie widziec!
UsuńJak ja się cieszę, że po latach mogę luknąć co u Ciebie, przyznam, że zmiany szokujące :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że pozwoliłaś się odnaleźć - powtórzę po poprzedniczce :)
Witaj, witaj :-)
UsuńNie wierzę :) Bardzo cieszy mnie, że otwierasz ponownie starego bloga. Dzięki Tobie będę mogła wrócić także i do swojej przeszłości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie permanentnie trzymając kciuki.
Fajnie, chociaż nie wiele tutaj entuzjazmu widzę, Śląsk to fajny region, ale trzeba się zając na prawdę wykopaliskami, żeby powyciągać perełki.
OdpowiedzUsuń