wtorek, 6 stycznia 2015

Ponglish w natarciu

Jedziemy samochodem, autostrada, śnieżyca.
Dzieciak zaczyna kwikać, że mu się bajka skończyła i że nuda. Holender postanawia słownie załatwić temat:

- Oh Szłapku, Szłapkensztajnje!
('Szłapki' to jedyne śląskie słowo jakie znamy, oznacza stópki dziecięce, a przy okazji jest też pseudonimem artystycznym naszego dziecka)
- Look! Dwa big skrobaki!!! Śliskie!
(Chodziło o zwrócenie uwagi na dwie odśnieżarki. Śliczne. 'Śliska pani' to jeden z moich ulubionych błędów językowych Holendra)
- And now bajki and Wesołych Snów Misiaku! Sleep for a while and then everything will be Bardzo Doskonale again!

:-)

15 komentarzy:

  1. :D

    mój niemiecki szef informujący w mejlu, że się spóźni: za 5 minut będę w Kinga
    mój niemiecki szef informujący w mejlu, że się spóźni: jestem krótki na toalecie

    OdpowiedzUsuń
  2. Moj maz z kolei lubi spolszczać niemieckie wyrazy. Pipi - tak sie mowi na siusiu:)
    Idzie ten moj nieszczęśnik do łazienki, za nim leci Młody i sie drze uczepiony tatinej nogi a moj maz na to- "Papa muss nur Pipki machen"😂😂😂
    Grzecznie go poprosiłam zeby tak NIGDY nie powiedział jak będziemy w Polsce. A potem sie posikalam ze śmiechu:))) taki urok życia z cudzoziemcem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-))
      A tak mi sie skojarzylo - po slasku 'cipki' to kurczaki :-))

      Usuń
    2. Mojemu za to świetnie wychodzi "srać" i "gdzie jest bar". Więcej nie zna, ale z posiadaną wiedzą nie zginie. Świetnie nam za to wychodzi denglish :)

      Usuń
    3. Podstawy opanowal :-)))
      A denglish to pewnie brzmi troche jak niderlandzki :-) przynajmniej dla mnie.

      Usuń
    4. Nie, denglish brzmi jak majaki pijanego. Np: "So I sent a Mahnung to the financial Abteilung, but they completely ignored it." Obawiam się że nic się na to nie poradzi, trzeba polubić. Ciekawa jestem jak będzie się wysławiał Mały Gad jak już zacznie.

      Usuń
    5. Ja mysle, ze on wybierze wewnetrzna emigrację i nigdy z dziecięcego bełkotu nie wyjdzie ;-)

      Usuń
  3. Jakimś cudem właśnie do ciebie trafiłam tia... nie sądzę, że mnie jeszcze kojarzysz z mega blogozamierzłych czasów, ale jednak kiedyś czytałam cię bardzo i zamierzam niniejszym wrócić do tego stanu. Jak się kurde życie zmieniło w tak krótkim czasie o żesz....
    pozdrawiam
    KIKA
    kika1.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie slowne zabawy:)
    U nas ostatnio kroluje kotex, czyli liczba mnoga dla kota;)
    PS Moj wprawdzie jest Niemcem, ale ma Holenderskie korzenie:)
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) jeden z moich kotow ma na imie Kotex. Pozniej sie okazalo, ze w Holandii to popularny brand podpasek ;-)

      Usuń
  5. poza tym, właśnie przeczytałam przystanekslask, no dobra pobieżnie raczej, bo w robocie jestem. I wiesz co Jola jak kiedyś tam zniknęłaś z bloxa to bardzo brakowało mi twojego spojrzenia na świat. I teraz przypomniałam sobie czemu tak mi tego zamknięcia starego twojego bloga było żal...to np. miłe wiedzieć, że poczucie humoru nie znika wraz z narodzinami Decybela albo 3 jak w moim przypadku. pozdrawiam raz jeszcze...
    Kika

    OdpowiedzUsuń